Samolot ten powstał w zakładzie Sopwith Aviation Co w 1917 r. Założeniem konstruktorów była poprawa osiągów, zastosowanie silnika rzędowego oraz poprawa widoczności w przedniej i górnej płaszczyźnie (bardzo istotna kwestia w czasie walki powietrznej). Problem poprawy pola widzenia rozwiązany został poprzez umieszczenie górnego płata możliwie nisko prawie, że w linii grzbietu kadłuba. Zrezygnowano z baldachimu, zastosowano tylko ramę stalową otaczającą kokpit. Dla poprawy widoczności od przodu zrezygnowano z chłodnicy czołowej, zastępując ją przez dwie chłodnice słupkowe umieszczone po bokach, za kabiną. W wyniku obniżenia górnego płata, wystąpiła konieczność wysunięcia dolnego ku przodowi (redukcja niekorzystnych oddziaływań wzajemnych płatów). Pilot w czasie przymusowego lądowania i kapotażu narażony był jednak na wyrzucenie z kokpitu oraz poranienie się o otaczające kabinę elementy konstrukcyjne i uzbrojenie. Problem ten rozwiązano głębiej osadzając kokpit oraz stosując ciasne przypasanie pilota do fotela. W początkowej fazie produkcji wykorzystano silnik wysokoobrotowy z reduktorem HS - 8E, jednak okazał się on zawodny i zastąpiono go silnikiem HS - 8F o tej samej mocy, jednak bez reduktora. Był to pierwszy silnik dwurzędowy użyty w samolocie Sopwith. "Dolphiny" były wykorzystywane bojowo na Froncie Zachodnim oraz do obrony przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii. Piloci krytykowali samolot ten zwłaszcza za długi proces uruchomienia silnika i zbyt długi czas uzyskania odpowiedniej temperatury cylindrów. W służbie Royal Air Force (RAF) pozostawały do połowy 1919 r. ogólnie zbudowano około 1500 sztuk tego modelu.
Do Polski "Dolphin'y" dotarły w dwóch partiach, w kwietniu i maju 1920 r. Samoloty pochodziły z daru króla Jerzego V. Pierwsze sześć maszyn w połowie maja skierowano do Lwowa dla III Dywizjonu Lotniczego. 19 maja odebrał je III Ruchomy Park Lotniczy. Samoloty w przeciwieństwie do opisywanych wcześniej DH-9 dotarły w dobrym stanie, z wyjątkiem maszyny nr J162 w której mechanicy załatali ok. 60 dziur i naprawili niewielkie uszkodzenia. Polscy piloci podobnie jak ich brytyjscy koledzy sceptycznie odnosili się do tego modelu. Szef Lotnictwa Polskiego mjr pil. Aleksander Serednicki w depeszy skierowanej do II Sekcji Departamentu III Żeglugi Powietrznej donosił: "Ogólne raporty pilotów znających samoloty S. Dolphin podają, że te samoloty były u Sprzymierzonych wycofane z użycia jako niebezpieczne dla pilota. Uprasza się o przeprowadzenie dochodzeń: 1. kto te samoloty przejął, 2. o wydanie zakazu latania na tych samolotach i użytkowanie ich w jakiś inny sposób." Gdy w dniu 27 maja 1920 r. do Lwowa dotarło dziesięć samolotów DH-9, zapadła decyzja o wstrzymaniu montażu 5F1. Z początkiem lipca odesłano "Dolphin'y" ze Lwowa do Warszawy. Jednak wobec ciężkiej sytuacji na froncie poprzednia decyzja odnośnie tych maszyn uległa cofnięciu. Sześć egzemplarzy 5F1 przekazano 19 Eskadrze Myśliwskiej w celu ochrony Warszawy przed lotnictwem bolszewickim. Wobec braku aktywności powietrznej wroga samoloty wykorzystywano do lotów rozpoznawczych i szturmowych.
Bohaterskich lotów na samolocie Sopwith "Dolphin" dokonał pchor. pil. Eugeniusz Guttmejer, który 4 i 5 sierpnia atakował bolszewickie tabory oraz artylerię, 13 sierpnia odbył dwa loty, niszcząc samochód osobowy na moście nad rzeką Ławiec. Dnia 14 sierpnia podczas szturmu na oddziały wroga "Dophin" Guttmejera oberwał w silnik i pilot awaryjnie lądował. Samolot został uszkodzony, ale pilot przeżył (później kontynuował walkę na samolocie SPAD VII). Druga z maszyn biorąca udział w ataku wyszła z walki bez szwanku. Podczas natężenia lotów bojowych w połowie sierpnia 1920 r. w bitwie pod Radzyminem (15 sierpnia), dowódcy oddziałów bolszewickich meldowali o pojawieniu się na froncie pilotów angielskich lub amerykańskich - wynikało to z tego, że na samolotach 5F1 widniały jeszcze zachodnie oznaczenia. 15 sierpnia piloci "Dolphin'ów" 19 Eskadry: por. Antoni Mroczkowski (nr samolotu Sop. 21.09 - polska numeracja), ppor. Edward Waleriańczyk (Sop. 21.02), ppor. Zbigniew Bieniawski (Sop. 21.04) oraz na samolocie SPAD VII pchor. Guttmeyer, zaatakowali nieprzyjacielskie pozycje. W samolocie A. Mroczkowskiego rozregulował się synchronizator i pilot osiem razy przestrzelił śmigło. W pozostałych maszynach zacinały się karabiny. 17 sierpnia 19 Eskadra walczyła pod Mińskiem Mazowieckim. Tym razem E. Waleriańczyk przestrzelił swoje śmigło i uszkodził je do tego stopnia, że po wylądowaniu jedna łopata zupełnie odpadła. 20 sierpnia tenże pilot skutecznie zaatakował wrogą piechotę i tabory, a jego samolot został kilkakrotnie trafiony. Podczas bitwy warszawskiej 19 Eskadra Myśliwska wykonała na samolotach Sopwith 5F1 "Dolphin" ok. 15 lotów bojowych. Po wycofaniu się wroga z okolic Warszawy pod koniec sierpnia 1920 r. sprawny pozostał tylko jeden 5F1 nr 21.04. W połowie września 1920 r. 19 Eskadra otrzymała nowe myśliwce typu Spad XIII, w związku z czym Sopwith'y zaproponowano amerykańskim lotnikom z 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszko. Dowodzący tą jednostką mjr pil. Faunt de Roy w dniu 19 września poinformował jednak szefa lotnictwa, ze jego piloci nie chcą "Dolphin'ów" i wolą użytkowane przez nich dotąd samoloty Oeffag D III i Ansaldo Balilla. W październiku 1920 r. trzy samoloty omawianego typu dostała 18 Eskadra z Grudziądza. W marcu 1921 r. eskadra przeniosła się do Dęblina, gdzie miała połączyć się z 19 Eskadrą, pozostał wtedy tylko jeden 5F1. Barwa podobnie jak w przypadku Bristol F2B .
Samolot jednosilnikowy, dwupłatowy, jednomiejscowy o konstrukcji drewnianej ze stałym podwoziem i kabiną odkrytą.
Hispano Suiza - 8F, 8 - cylindrowy, układ "V", chłodzony wodą, o mocy 147 kW (200 KM). Po bokach kadłuba znajdowały się dwie chłodnice słupkowe. Jak w większości konstrukcji Sopwitha zbiorniki paliwa mieściły się za kabiną pilota w kadłubie, zbiornik oleju w pobliżu silnika.
Lotki osadzone na obydwu płatach dwudźwigarowych, pokrytych płótnem. Pomiędzy płatami znajdowały się dwie pary stojaków po obu stronach kadłuba. Oba skrzydła jednakowej rozpiętości, bez skosu i wzniosem 2o30' i wydłużeniem l = 7,0. górny płat wysunięty do przodu, kąt nachylenia stojaków = 12o.
Podobnie jak w innych modelach Sopwith.
Kratownica drewniana usztywniona wykrzyżowaniem z drutu stalowego. Od przodu pokryty blachą aluminiową wokół kokpitu pokrycie ze sklejki, a reszta kryta płótnem.
Polskie "Dolphin'y" uzbrojone były w dwa zsynchronizowane k. m. Vickers wz.09, kal. 7,9 mm. Pod dolnym płatem można było podczepić cztery bomby o masie do 12,5 kg każda.
Goworek T., Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej, Warszawa 1981.
Goworek T., Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej, Warszawa 1988.
Kopański T. J., Samoloty brytyjskie w lotnictwie polskim 1918 – 1930, Warszawa 2001.
Królikiewicz T., Polski samolot i barwa, Warszawa 1981.
Morgała A., Samoloty wojskowe w Polsce 1918-1924, Warszawa 1997.
Pawlak J., Polskie eskadry w latach 1918 – 1939, Warszawa 1989.
Tarkowski K. A., Lotnictwo polskie w wojnie z Rosją sowiecką 1919-1920, Warszawa 1991.
Zieliński J., Wójcik W., Lotnicy – Kawalerowie Orderu Wojennego Virtuti Militari, T. 1, Warszawa – Toruń 2005.
Fotografie:
http://www.wwiaviation.com/gallery-poland.html
http://earlyaero.com/page/3/
https://www.iwm.org.uk/collections/item/object/205358776
Wszelkie materiały tekstowe umieszczone w serwisie bequickorbedead.com stanowią własność intelektualną i są prawnie chronione prawem autorskim oraz innymi przepisami dotyczącymi ochrony własności intelektualnej. Natomiast materiały i fotografie nadesłane przez Czytelników pozostają ich własnością, a Właściciele serwisu nie przypisują sobie do nich praw autorskich.
Informujmy, że zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.), kopiowanie, modyfikowanie, powielanie i wykorzystywanie zawartych na stronie bequickorbedead.com materiałów tekstowych (w tym umieszczanie na innych stronach internetowych), zarówno w całości jak i we fragmentach, wymaga pisemnej zgody twórców witryny.